avatar User: sender
Miescowość: Chojnów, dolnośląskie Dystans: 11648.28 km
Śr. pr.: 15.84 km/h


fitnonstop.pl- blog biegacza
compressnonstop.pl- opaski kompresyjne

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sender.bikestats.pl

Statystyki odwiedzin:

Liczba wyświetleń:
Liczba odwiedzin:
Osoby on-line:
Dane wyjazdu:
58.52 km 2.50 km teren
02:39 h 22.08 km/h
Max prędkość:49.32 km/h
Temperatura:
HR max:197 (100%)
HR avg:168 ( 85%)
Kalorie: 2624 (kcal)

Dworkowo - Legnica na nowo - deszczowo

Sobota, 25 lipca 2009 · dodano: 25.07.2009 | Komentarze 2

Trasa niby standardowa - tak do połowy - prowadziła bowiem z Chojnowa do Goliszowa, następnie do Niedźwiedzic - Miłkowic - Jezierzan - Pątnówka - Rzeszotar.
I tu wprowadziłem małą innowację - mianowicie postanowiłem sprawdzić, czy jakieś rozkołysane drzewo nie spadło na moje biuro (nikogo nie będę trzymał w niepewności - nie spadło (w sumie to nikt tego pewnie nie przeczyta, ale to już inna para kaloszy)). Ale do rzeczy - z Rzeszotar pojechałem w stronę biura, które to mieści się w Legnicy przy ulicy Kawaleryjskiej, a więc ulicą Poznańską, potem trochę Piastowską, następnie jakoś za Lidl'em wyjechałem na Chojnowską. Będąc przy zachodniej obwodnicy Legnicy skusiłem się pojechać wzdłuż niej dróżką pseudorowerową w stronę skrzyżowania tejże obwodnicy i ulicy Jaworzyńskiej. Swoją drogą - podzielę się refleksją - dość sporo poruszam się samochodem po Legnicy i zawsze marzyłem żeby móc się przejechać tą właśnie drogą. W końcu to zrobiłem - bardzo fajne podjazdy, a potem zjazdy - było superosko.





No ale wracać do domu trzeba było. Tak więc tą samą drogą zacząłem jechać w stronę Chojnowa - po drodze dojechałem do pana na rowerku, który cisnął w stronę domu mojego, trochę z nim pojechałem, po czym ten zrezygnował mówiąc, że to na deszcz się zbiera i on wraca. Wrócił. Ja zaś sam jechałem pod górki i pod wiatr, którego szczerze nienawidzę. Na wysokości stacji paliw w Dobroszowie, czyli jakieś 6km przed Chojnowem zaczęło lać - nie padać - L A Ć. Lało, lało, lało - ja jechałem i jechałem, co sił w nogach, bowiem ostatni wiatr zafundował mi radochę w postaci zerwanego dachu, a tu leje ponownie. W głowie zaczęło mi się kłębić zagadnienie, czy dachówka jakaś nie spadnie mi na samochód, co myśli sobie żona w domu, czy ma już strach w oczach. W końcu dojechałem - cały mokry, mokruśki, caluśki :D
Szybko na strych zobaczyć, czy gdzieś nas nie zalewa, a tam administrator budynku z panem dekarzem łatają resztki prześwitów w dachu. Bóg zapłać.

Jestem w domu już i odpoczywam.
AA - jeszcze moje przemyślenie małomiasteczkowe - ścieżki rowerowe to super wynalazek - szkoda, że w Chojnówku takowych nie ma.
HZ - 108/137 - 0:04:34 - 3%
FZ - 137/157 - 0:34:33 - 22%
PZ - 157/196 - 1:59:16 - 75%

Napęd czyszczony przy: 2120 km


Komentarze
sender
| 12:49 sobota, 25 lipca 2009 | linkuj Ponieważ przy działkach jest to chyba zwykła droga dla samochodów - dopiero potem jest znak mówiący, że to ścieżka jest - stąd określenie :)
Morpheo
| 12:44 sobota, 25 lipca 2009 | linkuj Czemu dróżka pseudorowerowa?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iataz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]