avatar User: sender
Miescowość: Chojnów, dolnośląskie Dystans: 11648.28 km
Śr. pr.: 15.84 km/h


fitnonstop.pl- blog biegacza
compressnonstop.pl- opaski kompresyjne

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sender.bikestats.pl

Statystyki odwiedzin:

Liczba wyświetleń:
Liczba odwiedzin:
Osoby on-line:
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2009

Dystans całkowity:34.00 km (w terenie 6.50 km; 19.12%)
Czas w ruchu:02:24
Średnia prędkość:14.17 km/h
Maksymalna prędkość:37.00 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:11.33 km i 0h 48m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
10.00 km 2.50 km teren
00:41 h 14.63 km/h
Max prędkość:37.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Odkręcone siodełko.

Piątek, 30 stycznia 2009 · dodano: 07.05.2009 | Komentarze 0

Niestety trzecia jazda okupiona była poluzowaniem się mocowania siodełka - generalnie latało.
Na co warto jednak zwrócić uwagę - brak bolącego tyłka. Owszem bolało - jednak nie tak jak ostatnio. Powoli się przyzwyczajam.

Podoba mi się.
Kategoria treningowe


Dane wyjazdu:
12.00 km 2.00 km teren
00:43 h 16.74 km/h
Max prędkość:37.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Jazda druga - bolący tyłek.

Środa, 28 stycznia 2009 · dodano: 07.05.2009 | Komentarze 0

Jak się okazało druga, dzień po tej pierwszej była okropna. Aby wyjechać na wiarę sprzyjający asfalt muszę przebrnąć przez około kilometrową drogę polną pełną dziur i błotnych kolein. Przejazd przez ten odcinek odczułem nader solidnie.

Ale dałem radę - trasa ta sama co wcześniej - DOM - Jerzmanowice - Wiatrak - Piotrowice - DOM
Kategoria treningowe


Dane wyjazdu:
12.00 km 2.00 km teren
01:00 h 12.00 km/h
Max prędkość:35.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Pierwsza jazda

Wtorek, 27 stycznia 2009 · dodano: 07.05.2009 | Komentarze 0

Trzy dni temu - kupno. Nowy rower - błyszczący i pachnący. Stoi w pokoju. Z przybyciem w miarę sprzyjającej pogody postanowiłem przetestować. Prawdę mówiąc nie mogłem się doczekać, żona w domu nie pozwalała jeździć :D

Pojechałem - po dość długim okresie bezczynności rowerowej - w sumie to ok 15 lat wyszło, po przejechaniu kilku kilometrów i kilku górek zaczynało brakować mi tchu. Szczerze mówiąc ciężko było - jednak przemogłem się. Pojechałem.

To co zwróciło moją uwagę to fakt, iż tyłek nie boli, a miał. Jak się później okazało bolał - jednak dopiero godzinę po tym jak usiadłem w domu.
Kategoria rekreacyjnie